FORUM DLA MŁODYCH MAM


Może jestem dziwna, ale nie wierzę w przesądy. 
Ogólnie to poza nauką nie wierzę w nic.
 Może jestem takim "duchowym Kononowiczem" - nic na to nie poradzę. Żyjemy w czasach, kiedy naszą niewiedzę, staramy się nadrobić łatwym dostępem do "wujka Google". 
Pewnie zadziwię wielu, ale nawet ja czasami korzystam z jego usług. I wiecie co?! 
Był taki moment, że szukałam "wiadomości papmersowych".
 Wchodzę ja sobie na pewne forum dla młodych mam...
A tu nagle taki kwiatek!
No i jak mogłam sobię tego nie wyobrazić tak jak to się właśnie uczyniło w mojej głowie?!





Szczególne pozdrowienia dla Beki z mamuś na forach ^_^


Czytaj więcej >

NIESPODZIANKI


Nie ma wątpliwości... 
Psy i koty różnią się od siebie diametralnie. 
Osobiście, mimo że miałam dwa najkochańsze psy, to jednak koty, których kiedyś nie lubiłam, podbiły moje serce.  
Mam wrażenie, że różnica między kotami a psami jest podobna do tej pomiędzy kobietami a mężczyznami.

Psy są proste w obsłudze jak cep i trzeba się nimi cały czas zajmować jak dzieckiem..eee... taki facet no... 
Koty z kolei: chodzą własnymi drogami, lubią być miziane(ale tylko wtedy kiedy mają na to ochotę), no i ogólnie lepiej kota nie prowokować kiedy ma humorki bo się zemści. 
Czyli zupełnie jak baba.

A jak już jestem przy zemstach.. 
Pies jak się zesra w ramach zemsty - wstydzi się tego. 
Kot z kolei nie tylko ma wyrąbane na Twoją reakcje przy odkryciu "niespodzianki", ale dodatkowo z ciekawością będzie się przyglądać całemu procesowi usuwania jej, zupełnie jakby zaczęło się przedstawienie, na które czekał od dawna z utęsknieniem.
Przedstawienie jest tym bardziej ciekawe kiedy "niespodziankę" odkrywacie tuż przed wizytą teściowej.

Pozdrowienia dla wszystkich sierściuchomanów!




Czytaj więcej >

BIZNES-ŁOMEN Teejj


A słyszałam, że ponoć kobiety nie nadają się do planowania!
 Ponoć też nie potrafimy myśleć praktycznie! 
Ja się pytam:
RILI?!


Czytaj więcej >

ANEGDOTKI...


Czasami warto postawić się w miejscu takiego typowego Kowalskiego w podeszłym wieku, który po ciężkiej pracy na własnej roli, jedzie zatankować swoje cinkie-ciento, z nową kartą kredytową, tudzież nawet dotykową, na nowo otwartą stację paliwową.



Czytaj więcej >

KULINARNIE


Pozostając w kulinarnym klimacie...
W ciąży dowiedziałam się, że smak to nie tylko to co odczuwamy kubkami smakowymi na języku, czy wyczuwamy nosem w powietrzu, 
ale również "brzmienie"


A Wy nigdy nie mieliście ochoty zjeść pasty do butów?!



Czytaj więcej >

CIAPKI.. PRZECIERKI.. ZWAŁ JAK ZWAŁ!


Gotowanie jest zaraz po rysunku moją najukochańszą pasją!
Dlatego za każdym razem kiedy zdecydowanie opowiadam się za karmieniem mojego jeszcze nienarodzonego dziecka naturalnymi produktami i słyszę wypowiadane z politowaniem słowa :
 "jeszcze zobaczymy" i "ciekawe kiedy znajdziesz na to czas", normalnie rośnie we mnie złość!

A przecież powtarzam w kółko:


Czytaj więcej >

TAKA SYTUACJA...


Jest zwykły szpitalny wieczór w izbie przyjęć. Ludzie czekają na korytarzu na przyjęcie przez lekarza. 
Głucha cisza.
Nagle, ciszę przerywa jakieś szuranie.

 Oczom ukazuje się taki piękny widok...




Czytaj więcej >

TELEWIZYJNE HITY cz.2


Przyznaję bez bicia to moja świadoma naditerpretacja, ale nie mogłam się powstrzymać..




Czytaj więcej >

PRAWDY ŻYCIOWE


Będąc w ciąży dowiedziałam się kilku rzeczy..
Po pierwsze bycie pierwszą wśród znajomych w stanie błogosławionym jest raczej przekleństwem niż błosgosławieństwem. Wszyscy traktują Cię jak trędowatą, najwyraźniej cierpiącą również na łamliwość kości. 
Kończą się odwiedziny znajomych i wyjścia na miasto. 
Zupełnie jakby abstynencja alkoholowa oznaczała również łatwość złapania infekcji, niemożność poruszania się i ewidentnie ograniczała zdolności umysłowe. 
Kolejna rzecz- nie ważne jak się starasz stajesz się podgatunkem człowieka i nie wolno Ci żyć i myśleć jak dotychczas. Jedyny temat jaki wolno Ci poruszyć w rozmowie to przyszłe pożal się bosze macieżyństwo i inne pieluchowe sprawy.
Na koniec... Może i Twoje ciało się zmienia, ale nie potrafisz ogarnąć tych zmian świadomie. Nagle, nie wiedzieć czemu nie dopinasz się w spodniach,bluzkach kurtkach. No i niby ok.. Widzisz rosnący brzuch, cycki, Twój partner zaczyna mówić Ci per "grubasku", "baryłko" i w pewnym momencie zastanawiasz się :
ile w tych słowach jest prawdy?
 Przeglądasz się w lustrze, szejset razy mierzysz centymetrem każdy fragment swojego ciała, 
starając się przywołać w pamięci "stan wyjściowy". 
I nagle wpadasz na genialny pomysł!
Znajome! One przecież nie mogą Cię okłamać!
(Fakt...znają lepsze sposoby...)





Czytaj więcej >

MAJ PRINC CZARMING...


Znacie to? 
Kłócicie się ze swoją drugą połówką. W końcu emocje biorą górę i zaczynacie płakać.. Hmm... Druga połówka domaga się natychmiastowego  zatamowania przecieku paczałek. 
Wy (będąc akurat w fazie burzy hormonalnej) tłumaczycie, że to nic takiego i przydażyło się z głupiego powodu po spotkaniu ze znajomymi- naiwnie myśląc, że faceci potrafią odróżnić terroryzm hormonalny od złości..  
Znajomi w niepezpieczeńswtwie..? Gdzie tam..- kto w trakcie awantury z ukochaną wpadłby na pomysł żeby, przyczyny szukać gdzie indziej?!
A jednak.. bywa i tak..





Czytaj więcej >

SEZON GRYPOWY


W telewizji słyszę, że technologia tak się rozwija, że ponoć za momencik zapomnimy jak to było kiedy za kasą w sklepie stała pani Zosia czy pan Janusz, którzy w czasie zakupów raczyli nas opowieściami z lat minionych ( zwykle znacznie lepszych niż te w których przyszło nam żyć).
 A ja tak czasem się zastanawiam... Komu przeszkadza ten robot za kasą, skoro już dziś rozmowy z bliskimi osobami odbywają się przez fejsa?!
 Fakt technologia nie potrafi jeszcze przytulić i przynieść herbaty ale azjaci pewnie już nad tym pracują.. 
Zatem póki co życzę Wam Wszystkim dużo czułości i uśmiechu od pani Zosi, silnej dłoni od pana Janusza i herbaty przyniesionej do łóżka przez ukochanego - a nie mini robota ;] 






Czytaj więcej >

TELEWIZYJNE HITY


Ten tekst został opracowany przez wielu i właściwie wstawiam go tylko jako zapowiedź  moich kolejnych prób konfrontacji z tym jakże uroczym tematem jakim są złotouste wypowiedzi w mediach.. 
Trzymaj ktoś kciuka za to żebym miała wiele inspiracji do pracy !








Czytaj więcej >

TELEWIZYJNE NONSENSY

(Miało się pojawić wczoraj, ale coś się zmelepeciłam i jest dziś)

Tak głosili przedwczorajszego dnia prezenterzy jednej z telewizji informacyjnych. No i fakt, czepiam się. Czepiam się, bo mogę, bo lubię, bo jestem Maroniem, no i w końcu taką informację sprzedaje mi jedna z polskich telewizji publicznych. Tak, jestem świadoma tego jakie realnie znaczenie niosło za sobą to koślawe zdanie, no ale... Jak słyszę, że ktoś protestuje przeciwko kurom w klatkach, pierwsze pytanie jakie powstaje w mojej głowie brzmi : 

"CO TE BIEDNE KURY ZNOWU ZAWINIŁY?" 
Już od jakiegoś czasu zbieram takie "złote wypowiedzi telewizyjne"- niby wiadomo o co chodzi, ale w sumie trochę nie po polskiemu.. 
I tak, Ja mogę sobię pozwolić na przekręcanie i mielenie polskim językiem, ponieważ moja rola jest nieco inna niż prezentera telewizyjnego (tym bardziej w polskiej telewizji). Wydaję mi się, że aby zostać prezenterem telewizyjnym, trzeba mieć ukończone studia i pewnie nawet takie dziennikarskie, gdzie na pewno trochę się pisze i redaguje teksty zatem prawidłowe formułowanie zdań powinno wejść w krew takiemu osobnikowi z dziennikarskimi papierami, tudzież ze znajomością polskiej mowy.






Czytaj więcej >

Z PAMIĘTNICZKA ZIELONEJ KOBIETY


Dziś ze specjalną dedykacją dla pewnej "zielonej kobitki", która w niezwykle piękny sposób, w jednym zdaniu opisała swoją utraconą wiarę... Przyznaję byłam na innym świecie kiedy usłyszałam te słowa i automatycznie pokazały mi się dwie wizje, które tutaj umieszczam z radością nieskrywaną ^_^










Czytaj więcej >
DROGI PAMIĘTNICZKU czyli z życia Maronia © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka